Jestem swiezo po obejrzeniu Aeon Flux'a, filmu stworzonego na podstawie kultowego animowanego serialu o tym samym tytule. Szczerze mowiac nie bylam specjalna fanka emitowanego w MTV avantgardowego animca, choc z perspektywy czasu, porownujac do innych produkcji pojawiajacych sie na tym kanale ostatnimi czasy, byl to istny meisterstuck godny zlotego dziada z laska.
Na wszelki wypadek przelece sobie jeszcze raz przez ta krotka serie zeby sie upewnic, ze jej nie lubie :)
Ale do rzeczy!
Film...
Mysle, ze plaz bedzie odpowiedni na podsumowanie ogolu filmy. Jesli chodzi o poszczegolne kwestie to tak.
Fabula - ujdzie, chociaz musze przyznac ze jest o wiele lepsza niz sie spodziewalam. Oczekiwalam napakowanej akcja amerykanskiej chujozy bez zadnego przeslania a bylam milo zaskoczona ze nawet mnie jeden watek zaskoczyl. Oczywiscie procz tego jednego watku, film jest dokladnie tym czego mozna sie po nim spodziewac.
Mnostwo akcji, strzelania, wybuchow, kaskaderskich sztuczek i futurystycznym bajerow. Duzym plusem (jesli nie najwiekszym) jest oczywiscie Charlize Theron w spandexie (chyba tak sie nazywa skoropodobny czarny material..chuj, czarne, obcisle i sliskie mrrrr)
ktora wije sie i wygina w absolutnie nieprawdopodobny sposob.
Jeszcze jednym plusem jest calkiem ladnie zrobiony swiat, niby supernowoczesna utopia, pelna kolorow i poukladanych struktur z lekko totalitarnym smaczkiem.
Aktorzy daja rade jak na slabe teksty i miernote rozwoju postaci, chociaz ja po takim Johnym Lee Millerze spodziewam sie nieco wiecej po ukochanych "Hakerach" i roli amerykanskiego Sherlocka Holmesa.
No ale trudno, wazne ze sie nie zawiodlam bo mialam wybitnie niskie oczekiwania a prezaca sie Aeon zrekompensowala (no prawie) wiekszosc niedociagniec. Ogolnie w porzadku sie to oglada ale nie polecam nikomu szczegolnie. Nasze zycie moze sie swobodnie toczyc bez ogladania tego hamburgerowego wytworu dla mas.
Dla fajnej dupeczki ktora umie spuscic wpierdol lepiej siegnac po Resident Evil albo Tomb Raider'a.
Na wszelki wypadek przelece sobie jeszcze raz przez ta krotka serie zeby sie upewnic, ze jej nie lubie :)
Ale do rzeczy!
Film...
Mysle, ze plaz bedzie odpowiedni na podsumowanie ogolu filmy. Jesli chodzi o poszczegolne kwestie to tak.
Fabula - ujdzie, chociaz musze przyznac ze jest o wiele lepsza niz sie spodziewalam. Oczekiwalam napakowanej akcja amerykanskiej chujozy bez zadnego przeslania a bylam milo zaskoczona ze nawet mnie jeden watek zaskoczyl. Oczywiscie procz tego jednego watku, film jest dokladnie tym czego mozna sie po nim spodziewac.
Mnostwo akcji, strzelania, wybuchow, kaskaderskich sztuczek i futurystycznym bajerow. Duzym plusem (jesli nie najwiekszym) jest oczywiscie Charlize Theron w spandexie (chyba tak sie nazywa skoropodobny czarny material..chuj, czarne, obcisle i sliskie mrrrr)
ktora wije sie i wygina w absolutnie nieprawdopodobny sposob.
Jeszcze jednym plusem jest calkiem ladnie zrobiony swiat, niby supernowoczesna utopia, pelna kolorow i poukladanych struktur z lekko totalitarnym smaczkiem.
Aktorzy daja rade jak na slabe teksty i miernote rozwoju postaci, chociaz ja po takim Johnym Lee Millerze spodziewam sie nieco wiecej po ukochanych "Hakerach" i roli amerykanskiego Sherlocka Holmesa.
No ale trudno, wazne ze sie nie zawiodlam bo mialam wybitnie niskie oczekiwania a prezaca sie Aeon zrekompensowala (no prawie) wiekszosc niedociagniec. Ogolnie w porzadku sie to oglada ale nie polecam nikomu szczegolnie. Nasze zycie moze sie swobodnie toczyc bez ogladania tego hamburgerowego wytworu dla mas.
Dla fajnej dupeczki ktora umie spuscic wpierdol lepiej siegnac po Resident Evil albo Tomb Raider'a.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz